Pierwsze kroki po wyjsciu z busa skierowalismy w kierunku starej cytadeli po odbiór credencial, czyli takiego paszportu pielgrzyma do ktorego będziemy zbierać pieczątki z naszych domów pielgrzyma. Pan w biurze był bardziej nie kumaty niż my- kali jeść i kali pić- więc radzilismy sobie na migi;)
Po zakupie butelek wody pielgrzyma i otrzymaniu niezbędnych dokumentów ruszyliśmy przed siebie. A to dzisiejsze przed siebie to 27kilometrow przez wysokie Pireneje. Gdyby moja Madre ( madre znaczy mama, ale to pewnie wiecie:)) ) zobaczyła chmury nad górami pewnie by mi kazała wracać do domu:)! Wiem coś o tym bo przy takich chmurach okna w naszej hacjendzie (dom) są już od dawna zamknięte:)
Jakub jednak wysłuchał naszych modlitw (naprawdę się modlilismy) i z nieba nie spadła kropla deszczu, choć w wysokich partiach gór szliśmy momentami praktycznie we mgle. Takie dzieci we mgle. Pireneje pieknymi górami są. Setki koni, owiec i krów, które same dobnas pochodziły, sprawiały że gęby nam się śmiały jak dzieciom z przedszkola na wycieczce do zoo :)
A teraz sprawa najważniejsza czyli ludzie. Na szlaku jestbprawdziwa wieża Babel. I tak juz można z daleka rozpoznac trójkę młodych wytatuowahych amerykanów, dwóch Węgrów których na własne potrzeby nazwaliśmy Piotr i Paweł:) są dwie piegowate Irlandki, są starsze babcie gadające po angielskuni jeden stary Niemiec, który chyba przeszedl już cały świat (przynajmniej tak wygląda) :)
A teraz jesteśmy juz w...Hiszpanii :) Roncesvallas to dom pielgrzyma mieszczacy się w starym klasztorze. Jest nas około...300 osób.
I tak w jednym skrocie:
♡ ponoć to najlepsza alberga na trasie do Jakuba
♡ nocleg 10 €
♡ obiad (zupa, kaczka plus ziemniaki, shake jagodowy plus wieeeeeelka lampka wina) 9 €
♡ łóżka piętrowe ( Jedynka śpi na górze, Dwójka na dole)
♡ są vtez inni Polacy bo ich słychać
Reszta jutro. Teraz idziemy spać.
Buen camino.
Poooooozdrawiamy WSZYSTKICH, ,ktorzy 3maja za nas kciuki!!!
Jakub jednak wysłuchał naszych modlitw (naprawdę się modlilismy) i z nieba nie spadła kropla deszczu, choć w wysokich partiach gór szliśmy momentami praktycznie we mgle. Takie dzieci we mgle. Pireneje pieknymi górami są. Setki koni, owiec i krów, które same dobnas pochodziły, sprawiały że gęby nam się śmiały jak dzieciom z przedszkola na wycieczce do zoo :)
A teraz sprawa najważniejsza czyli ludzie. Na szlaku jestbprawdziwa wieża Babel. I tak juz można z daleka rozpoznac trójkę młodych wytatuowahych amerykanów, dwóch Węgrów których na własne potrzeby nazwaliśmy Piotr i Paweł:) są dwie piegowate Irlandki, są starsze babcie gadające po angielskuni jeden stary Niemiec, który chyba przeszedl już cały świat (przynajmniej tak wygląda) :)
A teraz jesteśmy juz w...Hiszpanii :) Roncesvallas to dom pielgrzyma mieszczacy się w starym klasztorze. Jest nas około...300 osób.
I tak w jednym skrocie:
♡ ponoć to najlepsza alberga na trasie do Jakuba
♡ nocleg 10 €
♡ obiad (zupa, kaczka plus ziemniaki, shake jagodowy plus wieeeeeelka lampka wina) 9 €
♡ łóżka piętrowe ( Jedynka śpi na górze, Dwójka na dole)
♡ są vtez inni Polacy bo ich słychać
Reszta jutro. Teraz idziemy spać.
Buen camino.
Poooooozdrawiamy WSZYSTKICH, ,ktorzy 3maja za nas kciuki!!!
Trzymamy kciuki i czekamy na kolejne relacje z wyprawy :)
OdpowiedzUsuńPozazdrościłabym, gdyby nie długość trasy do przebycia pieszo :) Trzymam za Was kciuki i nie mogę się doczekać posta okraszonego świeżymi zdjęciami
OdpowiedzUsuń